Tak! To Kasprowy Wierch, ale nie taki jak zna go większość gdy wyjeżdża tam kolejką. To Kasprowy Wierch o wschodzie słońca – gdy obsługa kolejki jeszcze śpi. Idealne miejsce i idealna pora na sesję ślubną.
Przedstawiam Wam Ulę i Adama w ich sesji ślubnej, która odbyła się o wschodzie słońca na Kasprowym Wierchu. Spotykamy się kilkanaście minut po godzinie 2 w nocy przy dolnej stacji kolejki. Plan jest jasny – dotrzeć na górę przed wschodem słońca. Ula i Adam pokonują tą trasę w tempie o jakim mi się nawet nie śniło… to był mój rekord życiowy ale mam wrażenie, że ich i tak spowolniłem o dobre 15 minut.
Docieramy na górę tak szybko, że na wschód czekamy ponad 1,5h. Gdy słońce pojawia się na czubkach gór ukazuje się Kasprowy jakiego możecie nie znać – bez turystów i w absolutnej ciszy. Zapraszam do zdjęć.