L’Illa de la Calma, czyli Wyspa Spokoju- tak czasem bywa nazywana Majorka. Żeby przejechać z jednego jej krańca na drugi wystarczy kilka godzin, jednak aby odkryć wszystkie ciekawe miejsca potrzeba znacznie więcej czasu. My mieliśmy aż 3 dni… a może tylko 3 dni?
Głównymi bohaterami są Gosia i Armand, od których nie można oderwać wzroku. I ciężko zdecydować, czy podziwiać ich uczucie zatrzymane w kadrze, czy plenery Majorki. Miejsce naprawdę godne aby być oprawą dla uwiecznienie ich miłości.
Niebo jak turkus, morze jak lazur, góry jak szmaragd, powietrze jak w niebie” – tak o Majorce pisał Chopin. Czy miał rację oceńcie sami